Problem: W naszej firmie przystępujemy do wdrożenia controllingu w dość chaotyczny i nieprzemyślany sposób. Właściwie nie wiadomo, czyja to jest wina, gdyż konsultant zewnętrzny wydaje się być dobrze merytorycznie przygotowany, ale nie ma odpowiedniego wsparcia wewnątrz organizacji. Moim zdaniem, powodów jest kilka. Przede wszystkim nie ma odpowiedniego i bardzo konkretnego uzasadnienia projektu (po co my to właściwie robimy). Nasza kadra menedżerska nie jest odpowiednio przygotowana na nadchodzące zmiany. Większość z nich nie dostrzega celowości projektu wdrożeniowego. A wszystko to jest zapewne spowodowane zbytnim pośpiechem - nacisk zarządu na przeprowadzenie tego procesu jest duży, ale wszystko moim zdaniem za szybko i chaotycznie. Jak nad tym wszystkim zapanować? A może to jest jednak kwestia dobrania odpowiednio wykwalifikowanego konsultanta? Może ten obecny nie potrafił odpowiednio poprowadzić projektu?
Pozostałe 90% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułu