Złoty chwilowo słabszy
- Krajowa waluta osłabiła się kilka dni po publikacji poprzedniego raportu do wskazywanego przez nas poziomu wsparcia ok. 4,50. Później równie szybko doszło do odreagowania do istotnego poziomu oporu 4,33. Koniec maja i początek czerwca stał pod znakiem ponownej deprecjacji polskiej waluty, a negatywny wpływ na złotego miały obawy związane z nowelizacją budżetu i przede wszystkim obawy o dewaluację łotewskiego łata. Te czynniki spowodowały, że złoty wzrósł chwilowo do ok. 4,58.
- Podtrzymujemy zdanie, że złoty powinien się umacniać w średnim terminie w kierunku 4,20. Jednak krótkoterminowo negatywne nastroje w regionie związane z niepokojem o łata oraz zaplanowane na początek lipca zmiany w budżecie mogą ciążyć na krajowej walucie. Nie widzimy jednak fundamentalnych powodów, dla których złoty miałby być powyżej 4,60 do euro i takie poziomy byłyby okazją do sprzedaży euro.
Dolar zyskuje z najsłabszych poziomów od 6 miesięcy
- Trend osłabienia dolara wobec euro był kontynuowany. Pozytywnie na euro wpływał wzrost apetytu na ryzyko oraz lepszych od prognoz danych makro. Czynnikiem niesprzyjającym dolarowi były obawy o rating USA po obniżce perspektywy ratingu dla Wielkiej Brytanii. Testy atomowe w Korei Płn. jedynie chwilowo powstrzymały osłabienie dolara. Do jego silnego odreagowania w ostatnich dniach doszło w związku z lepszymi od oczekiwań danymi z rynku pracy w USA i z obniżką ratingu dla Irlandii przez S&P.
- Oczekujemy kursu EUR/USD w okolicach 1,40 pod koniec II kwartału i powolnego odreagowania dolara w kolejnych miesiącach. Gospodarka USA prawdopodobnie doświadczy ożywienia przed innymi krajami rozwiniętymi, co wraz ze zmniejszającym się deficytem handlowym będzie wspierało dolara. Podobnie działałoby pojawienie się spekulacji nt. podwyżki stóp w USA.