Zbyt optymistyczne założenia. I co teraz?
- Od dawna pisaliśmy o zbyt optymistycznych założeniach makroekonomicznych budżetu, w szczególności dotyczących PKB. Struktura wzrostu gospodarczego na 2013 r. (głównym motorem wzrostu pozostanie eksport netto), ale również słaba sytuacja na rynku pracy i pogarszające się wyniki finansowe firm stawiają pod znakiem zapytania przyszłoroczne dochody podatkowe.
- Uwzględniając powyższe czynniki zakładamy, że ubytek po stronie dochodów (zakładając, że dynamiki r/r dochodów z PIT i akcyzy będą bliskie wzrostowi średniej inflacji, a dla wpływów z VAT i CIT bliskie zera) może wynieść średnio 16 mld zł. W tym roku niedobór dochodów wynikający głównie z niższych wpływów z VAT (na koniec października roczny plan został zrealizowany w ok. 76%) został zbilansowany przez wpływy niepodatkowe (realizacja na poziomie 116% planu w wyniku wpłaty z zysku NBP) oraz dyscyplinę po stronie wydatkowej.
- W 2013 r. sama dyscyplina po stronie wydatkowej może nie wystarczyć, a warto też zadać pytanie, czy miałaby ona sens, gdyż mogłaby pogłębić skalę spowolnienia. Trudno też liczyć na tak znaczące wpływy z zysku NBP. W związku z tym nie można wykluczyć, że rząd będzie zmuszony do podwyższania podatków pośrednich lub nowelizacji budżetu w trakcie roku, czego nie wyklucza minister finansów, wskazując głównie na ryzyka związane z czynnikami zewnętrznymi. Inną opcją byłoby wypchnięcie części deficytu poza sektor centralny.
- W sumie należy spodziewać się, że rząd będzie kontynuował prowadzenie ostrożnej polityki fiskalnej (dług na podwyższonym poziomie, blisko poziomów bezpieczeństwa). Jednak deficyt całego sektora finansów publicznych nie spadnie do założonych 3%, ale raczej ustabilizuje się na poziomie około 3,5% osiągniętym w tym roku.
Wzrost emisji netto, ale nie brutto
- Projekt budżetu na przyszły rok zakłada niższe potrzeby brutto o ok. 14% (spadek do ok. 145 mld zł z 168,5 mld zł), głównie w wyniku niższych wykupów długu. Natomiast potrzeby pożyczkowe netto rosną do ok. 45,7 mld zł z ok. 38 mld zł w 2012 r. Jest to głównie wynikiem wzrostu deficytu budżetowego do 35,6 mld zł i niższych wpływów z prywatyzacji.
- W kierunku wyższych od planu potrzeb pożyczkowych netto może oddziaływać większa realizacja deficytu (np. w wyniku nowelizacji ustawy budżetowej na 2013 r.). Jednak nawet przy materializacji negatywnego scenariusza dla dochodów potrzeby pożyczkowe brutto w 2013 r. będą wciąż lekko niższe niż w 2012 r.