Czy można ukryć manipulacje informacjami księgowymi? Nowe narzędzie stworzone z myślą o audytorach prezentuje M. Leone, specjalistka w zakresie finansów przedsiębiorstw.
www.cfo.com
Nagłaśniane w ostatnich latach przypadki działań spółek giełdowych na niekorzyść akcjonariuszy podały w wątpliwość także rzetelność pracy rewidentów. W najbliższym czasie szykuje się jednak ofensywa firm audytorskich przeciwko nieuczciwym spółkom, czego zwiastunem jest wspólny raport Wielkiej Czwórki zawierający formułę obliczania tzw. „miernika oszustw”.
Opracowany model matematyczny identyfikuje nietypowe kształtowanie się: miar finansowych - zwłaszcza wielkości rozliczeń międzyokresowych, dynamiki przychodów ze sprzedaży i marż oraz wskaźników giełdowych - mierników niefinansowych - w szczególności poziomu zaległych zamówień - a także operacji pozabilansowych. Im więcej parametrów modelu odbiega od postulowanych poziomów, tym wyższe jest prawdopodobieństwo fałszowania przez spółkę sytuacji finansowej.
Rozwiązanie przetestowane na sprawozdaniach dostarczanych Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wskazało, iż w latach 1982-2005 aż 680 przedsiębiorstw dopuściło się manipulacji w raportach kwartalnych lub rocznych. Najczęściej - bo aż w 55% procentach - zawyżano przychody ze sprzedaży przez fikcyjne transakcje z podmiotami powiązanymi lub przekazywanie niezamówionych dostaw z „opcją zwrotu”; co czwarty przypadek dotyczył fałszowania wartości zapasów i sprzedanych produktów, a w 10% sterowano „ręcznie” rezerwami na należności. Głównymi winowajcami były przedsiębiorstwa branży informatycznej oraz działające w obszarach handlu detalicznego, telekomunikacji i technologii medycznych - a zatem spółki o najwyższych stopach zwrotu dla inwestorów.
Czy to oznacza koniec finansowych hochsztaplerów? Zapewne nie. Jednak będą musieli się oni wykazać znacznie większą kreatywnością niż dotychczas.