Praktyka pokazuje, że bardzo często próby wdrożenia EOQ (Economic Order Quantity) w firmach produkcyjnych kończą się fiaskiem. Częstokroć gorącymi orędownikami wykorzystania takiego podejścia są działy związane z finansami – jak choćby controlling. Finanse wskazują na znaczną wartość zapasów i upatrują szansę na ich redukcję dzięki zoptymalizowaniu (czytaj – zmniejszeniu) wielkości partii produkcyjnych i partii dostaw. Próbują przekonać pozostałe działy – produkcję, logistykę czy planowanie – do tego podejścia i zwykle spotykają się z niechęcią. Dlaczego? Oto kilka najczęstszych powodów, które udało mi się zaobserwować w trakcie mojej piętnastoletniej przygody z przedsiębiorstwami produkcyjnymi.
Pozostałe 97% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułu