Jest rząd i co dalej?
- Powstał rząd mniejszościowy, który po stronie resortów gospodarczych składa się z osób nieznanych wcześniej powszechnie na rynkach finansowych. Pozostaje pytanie, na ile będą oni mieli wpływ na program gospodarczy rządu.
- Zarysy programu rodzą wątpliwości co do zmian planowanych w budżecie na przyszły rok. Pozostaje bowiem pytanie, jak rozwiązać trudny matematycznie problem: niższy deficyt-niższe dochody-wyższe wydatki. Dochody mogą być niższe, gdyż rząd chce m.in. zrezygnować z podwyżki akcyzy na paliwa, a wyższe wydatki zostały obiecane w kampanii wyborczej. Dodatkowo wypowiedzi nowej minister finansów wzbudziły mnóstwo kontrowersji (zamieszczamy je na następnej stronie), a przede wszystkim przyczyniły się do wzrostu kosztów obsługi długu publicznego.
Budżet tegoroczny pod kontrolą
- Tuż przed odejściem ze stanowiska ministra finansów Mirosław Gronicki powiedział, że deficyt budżetowy w tym roku nie powinien przekroczyć 80% planowanej pierwotnie kwoty 35 mld zł, czyli nie powinien przekroczyć 28 mld zł.
- Według ministerstwa, po październiku 2005 r. deficyt budżetowy wyniósł ok. 59% planu na cały rok (wobec 50,8% po wrześniu). Doskonała realizacja budżetu w tym roku może być problemem dla nowego rządu. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, w związku z przekroczeniem przez dług publiczny poziomu 50% PKB w 2004 r., relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu w 2006 r. nie może być większa niż w 2005 r.