W końcu odważna decyzja
w Rada Polityki Pieniężnej podniosła w maju 2011 r. stopy procentowe o 25 punktów bazowych, drugi raz z rzędu i trzeci od początku roku. Stopa referencyjna wzrosła więc do poziomu 4,25%.
w Termin podwyżki był dla większości uczestników rynku zaskoczeniem, szczególnie w kontekście komunikacji RPP z rynkami oraz po stosunkowo „gołębim” posiedzeniu EBC. Niemniej, trudno powiedzieć, aby decyzja była nieuzasadniona obecną sytuacją gospodarczą.
w Rada napisała w komunikacie, że majowa podwyżka jest kontynuacją cyklu zacieśniania polityki, i nie mamy wątpliwości, że nie dobiegł on jeszcze końca. Jednak treść komunikatu, bardzo zbliżona do tej z poprzedniego miesiąca, nie daje zbyt wielu wskazówek na temat dalszych działań Banku Centralnego. Można było powiedzieć, że skoro przy podobnym komunikacie Rada podniosła stopy, to być może tak samo zrobi za miesiąc.
Rynek zaskoczony
w Rynek został zaskoczony podwyżką, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście rynkowych stóp i umocnieniu złotego. Rynek od razu zaczął wyceniać kolejną podwyżkę już w czerwcu, ale wydaje nam się, że musielibyśmy zobaczyć zaskoczenie w danych, aby do niej doszło. Przecież, jeśli kolejna podwyżka miałaby być zaplanowana już na czerwiec, to lepiej było podnieść stopy już w maju o 50 pb.
w Oczekujemy jeszcze dwóch podwyżek do końca roku i kontynuacji w 2012 r. z docelowym poziomem głównej stopy NBP na 5% lub nieco wyżej w horyzoncie 12 miesięcy.