Mocne uderzenie na koniec cyklu
- RPP zaskoczyła w marcu obniżką głównych stóp procentowych o 50 pb. W efekcie stopa referencyjna NBP spadła do 3,25%, najniższego poziomu w historii. Prezes Marek Belka powiedział na konferencji prasowej oraz w późniejszym wywiadzie, że Rada zostawia sobie furtkę na dodatkową ewentualną obniżkę (podejście „wait-and-see”), ale podkreślił, że złagodzenie polityki jest możliwe tylko w sytuacji, jeśli rzeczywistość będzie istotnie odbiegać od projekcji. Jednocześnie dał do zrozumienia, że do lipca (do czasu publikacji nowej projekcji NBP) stopy procentowe najprawdopodobniej pozostaną bez zmian. W tej sytuacji kolejne słabe dane z gospodarki realnej oraz dalszy spadek inflacji mogą rozbudzić spekulacje rynkowe nt. następnych cięć w drugiej połowie roku. Rzeczywiście, dane o produkcji i sprzedaży w najbliższych miesiącach nie pokażą powtórki ze stycznia. Jednocześnie inflacja będzie dalej spadać i niebawem obniży się do ok. 1%. Wydaje się jednak, że jeśli pod wpływem tych informacji rynkowe stopy procentowe (FRA, IRS) pokażą kolejne spadki, to będą one raczej tymczasowe. Wraz z upływem czasu powinny się nasilać sygnały wskazujące na realizację scenariusza stopniowego ożywienia gospodarczego w Europie i w Polsce. Będzie to oznaczało, że cykl obniżek stóp procentowych zakończył się i stopy NBP pozostaną bez zmian nie tylko do lipca, ale co najmniej do końca tego roku.