Przemysł, budownictwo i sprzedaż detaliczna spowalniają...
- Listopadowe dane z przemysłu i budownictwa potwierdziły, że aktywność ekonomiczna w tych sektorach pogarszała się w szybkim tempie w ostatnim kwartale zeszłego roku. Produkcja przemysłowa spadła o 0,8% r/r, a budowlano-montażowa o 5,3% r/r. Z kolei wzrost oczyszczony z czynników sezonowych wyniósł –1,9% r/r w przemyśle (najsłabiej od października 2009 r.) i –10,7% r/r w budownictwie (najsłabiej od kwietnia 2005 r.). W przetwórstwie przemysłowym szczególnie słabo radzą sobie branże: metalowa, samochodowa i meblarska, czyli te mocno nastawione na eksport. Spodziewamy się, że sytuacja w tych sektorach może w najbliższych miesiącach pozostać słaba. Niedługo jednak sektory te powinny odbić się od dna dzięki ożywieniu za granicą. Dane za grudzień będą wyglądały szczególnie słabo, głównie ze względu na efekt dni roboczych i redukcję czasu pracy w fabrykach samochodowych. Nie dostrzegamy natomiast dobrych perspektyw dla branży budowlanej w 2013 r. Pewnym wsparciem może być działalność spółki Inwestycje Polskie, która zapewne będzie koncentrowała się na projektach związanych z budownictwem. Wzrost sprzedaży detalicznej spowolnił w listopadzie do 2,4% r/r, z 3,3% r/r w październiku. Wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych wprawdzie nieznacznie przyspieszył w porównaniu z dwoma poprzednimi miesiącami (wynosząc 0,7% r/r), ale jest to nadal dynamika bliska zera, wskazująca, że popyt konsumentów pozostaje w stagnacji. Ciekawe, że deflator sprzedaży detalicznej obniżył się znacznie mocniej niż inflacja CPI (do 1,7% r/r z 2,8% w październiku), co wskazuje na szybko malejącą presję cenową w handlu, zapewne wynikającą ze słabości popytu. Spowolnienie wzrostu cen będzie wsparciem dla realnej sprzedaży detalicznej w nadchodzących miesiącach. Niemniej wzrost nominalny pozostanie słaby, pewnego odbicia spodziewamy się dopiero w drugiej połowie roku.
... co wciąż pogarsza sytuację na rynku pracy
- Słaba sytuacja w przemyśle i budownictwie przekłada się na rynek pracy. W listopadzie przeciętne zatrudnienie w sektorze firm obniżyło się o 0,3% r/r. Liczba etatów zmniejszyła się o 13 tys. m/m, co jest największym spadkiem od maja 2009 r. Z kolei od początku 2012 r. zatrudnienie spadło już o 54 tys. W listopadzie zarejestrowano mocny spadek zatrudnienia w handlu detalicznym, który dotychczas był dość odporny na spowolnienie. Może to być pochodna słabnących zakupów gospodarstw domowych. Spodziewamy się dalszych spadków zatrudnienia w nadchodzących miesiącach. Pewien potencjał do poprawy może pojawić się dopiero w drugiej połowie roku. Fundusz płac w sektorze firm wzrósł nominalnie o 2,3% r/r, a realnie spadł o 0,4% r/r. Słaby wzrost wynagrodzeń negatywnie odbija się na konsumpcji prywatnej. Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach realny wzrost dochodów gospodarstw domowych odbije dzięki mocnemu spadkowi inflacji i indeksacji świadczeń społecznych (opartej na wysokiej inflacji z ubiegłego roku), a w dalszej części roku również dzięki poprawie wyników eksporterów. Istnieje jednak ryzyko, że wzrost konsumpcji może być ograniczany przez odbudowę oszczędności, naruszonych w ostatnich kwartałach. Stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła w listopadzie do 12,9% z 12,5% w październiku. Liczba bezrobotnych wyniosła 2058 tys. i była o 7,5% wyższa niż przed rokiem, a sama stopa bezrobocia jest o 0,8 pp wyższa niż w listopadzie 2011 r. Z kolei dostosowana sezonowo stopa bezrobocia wg BAEL wyniosła 10,6%, czyli jest o 0,6 pp wyższa niż przed rokiem. Warto podkreślić, że ten wyraźny wzrost bezrobocia miał miejsce mimo zwiększonej interwencji MPiPS, które w okresie wrzesień–listopad zaoferowało pracę subsydiowaną i szkolenia prawie 70 tysiącom osób więcej niż w zeszłym roku. Naszym zdaniem bez tego środka stopa bezrobocia rejestrowanego byłaby blisko 13,5% już w listopadzie. Bezrobocie rejestrowane może przekroczyć 14% na początku tego roku.
Eksport i import najwyżej w historii
- W październiku obroty polskiego handlu zagranicznego były najwyższe w historii. Rekordowa była wartość zarówno eksportu (14,2 mld euro), jak i importu (13,9 mld euro). Warto podkreślić, że tak dobry wynik był w dużej mierze możliwy dzięki korzystnemu efektowi dni roboczych i w kolejnych miesiącach zaobserwujemy ponowne obniżenie obrotów handlowych, co potwierdzają dane GUS o handlu zagranicznym za listopad. Saldo obrotów towarowych wyniosło w październiku 225 mln euro i była to największa nadwyżka handlowa, od kiedy dostępne są porównywalne dane (czyli od 2000 r.).
Kiedy dołek koniunktury?
- Ostatnie dane oraz wskaźniki koniunktury GUS (budownictwo najniżej w historii, wszystkie sektory w dół) nie napawają optymizmem co do wzrostu PKB w IV kwartale 2012 r. Wsparciem dla wzrostu może być poprawa eksportu netto, ale naszym zdaniem nie skompensuje ona spowolnienia konsumpcji i inwestycji. Szacujemy, że wzrost gospodarczy wyniósł zaledwie 0,5% r/r w ostatnim kwartale zeszłego roku, a w całym 2012 r. poniżej 2%. Dane za cały 2012 r. (bez rozbicia na kwartały) zostaną opublikowane przez GUS pod koniec stycznia i pomogą ocenić skalę spowolnienia gospodarki w IV kwartale. Dołka koniunktury oczekujemy w I kwartale, po którym gospodarka zacznie powoli przyspieszać do ok. 2% r/r pod koniec roku. Wsparciem dla naszej prognozy są wskaźniki aktywności w przemyśle PMI. W grudniu ta miara podskoczyła do 48,5 i był to czwarty wzrost z rzędu, co sugeruje, że tempo spadku koniunktury słabnie. Jednakże średnio w IV kwartale PMI był niżej niż w III (48 wobec 48,3), co wspiera naszą prognozę mocnego hamowania gospodarki pod koniec 2012 r.
Presja inflacyjna spada
- W listopadzie inflacja CPI wyniosła 2,8% r/r (najniżej od dwóch lat). Spodziewamy się, że już w grudniu CPI będzie poniżej 2,5%, a w styczniu blisko 2%. Wzrost cen konsumpcyjnych będzie oscylował wyraźnie poniżej celu NBP (2,5%) przez cały 2013 r. Spadkowi inflacji sprzyjają zarówno czynniki popytowe (słabość konsumpcji), jak i czynniki podażowe (zatrzymanie wzrostu cen surowców, obniżki cen gazu). Słabość presji inflacyjnej jest także widoczna w danych o inflacji bazowej (inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 1,7% r/r, najniżej od lutego 2011 r.) i inflacji PPI (w listopadzie –0,1% r/r, najniżej od kwietnia 2010 r.). Spodziewamy się, że także te miary utrzymają się na niskich poziomach przez cały rok. Jak już zwróciliśmy uwagę wcześniej, spadek inflacji pozytywnie odbije się na miarach realnych, np. na dochodach gospodarstw domowych.