Pierwszy kwartał najlepszy od czasów wejścia do Unii Europejskiej
- Wzrost PKB w I kwartale 2006 r. wyniósł 5,2%, czyli nieznacznie mniej niż przewidywane przez nas 5,3%, a jednocześnie nieco powyżej konsensusu rynkowego (5% w ankietach agencji PAP i Reuters). Zgodnie z naszymi szacunkami, popyt krajowy wzrósł o 4,5% r/r, a udział eksportu netto we wzroście PKB wyniósł 0,7 pp. Struktura popytu krajowego była inna niż przewidywaliśmy ze względu na wolniejszy wzrost inwestycji i negatywny wpływ zmiany zapasów. Jednocześnie wzrost konsumpcji prywatnej osiągnął aż 5,1% r/r (wobec naszej prognozy nieco ponad 4%).
- W sumie, dane potwierdziły, że na początku tego roku sytuacja gospodarcza w Polsce była bardzo korzystna. Nastąpiło przyspieszenie wzrostu popytu krajowego (przy poprawie sytuacji na rynku pracy oraz lepszej kondycji finansowej przedsiębiorstw). Wysoki popyt zagraniczny pomógł utrzymać pozytywny wpływ eksportu netto na wzrost gospodarczy.
- Po uzyskaniu danych za I kwartał 2006 r. zdecydowaliśmy się na zmianę naszych prognoz dotyczących struktury wzrostu PKB w całym 2006 r. Wydaje się, że popyt krajowy może wzrosnąć silniej niż wcześniej zakładaliśmy (czyli o ok. 5,2% zamiast 4,8%), przy wyższym wzroście konsumpcji indywidualnej (4,5% zamiast 4%). Trwa bowiem wyraźna poprawa sytuacji na rynku pracy, a dochody gospodarstw domowych są dodatkowo zasilane przez podwyżkę świadczeń socjalnych. Nie zmieniamy naszej prognozy wzrostu inwestycji w 2006 r. oraz wzrostu PKB w całym roku, choć udział eksportu netto może być nieco niższy niż wcześniej oczekiwaliśmy.
- Nadchodzące dane makroekonomiczne będą ważną wskazówką co do szans na utrzymanie szybkiego wzrostu PKB w następnych kwartałach. W II kwartale 2006 r. istnieje ryzyko spowolnienia ze względu na mniejszą liczbę dni roboczych.
Początek drugiego kwartału również optymistyczny
- Tak jak się spodziewaliśmy, niższa liczba dni roboczych miała silnie negatywny wpływ na dynamikę produkcji w kwietniu 2006 r. Wzrost produkcji przemysłowej wyniósł 5,8% r/r wobec konsensusu rynkowego na poziomie ok. 9% r/r i znacznie poniżej wzrostu o ponad 16% r/r zanotowanego w marcu. Nie oznacza to jednak osłabienia aktywności gospodarczej, ponieważ sezonowo dostosowany wzrost produkcji zwiększył się o 10,2% r/r, co było trzecim najlepszym wynikiem od czasów boomu akcesyjnego w I połowie 2004 r.
- Najwyższy wzrost został zanotowany w przetwórstwie przemysłowym (6,7% r/r), co pokazuje, że ożywienie gospodarcze jest napędzane przez wysoce konkurencyjne sektory. Wzrost produkcji budowlano-montażowej spowolnił do 4,1% r/r z 15,5% w marcu 2006 r., podczas gdy sezonowo dostosowana dynamika wyniosła 4,9% r/r.
- Wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu 2006 r. wyniósł 13,2% r/r, czyli nieznacznie mniej niż wskazywał konsensus rynkowy (14,5%). W wyrażeniu realnym wzrost wyniósł 13,6%. Zarówno nominalna, jak i realna stopa wzrostu była najwyższa od boomu akcesyjnego w I połowie 2004 r.
W maju dobre nastroje przedsiębiorców i konsumentów
- Zgodnie z oczekiwaniami, wskaźniki koniunktury za maj 2006 r. nie wniosły wiele nowego do znanego wcześniej, dość optymistycznego obrazu sytuacji gospodarczej. Indeksy dla wszystkich trzech sektorów – przetwórstwa przemysłowego, budownictwa i handlu detalicznego – zanotowały w maju wzrosty. Wynikało to nie tylko z typowego sezonowego efektu, ale również z kontynuacji stabilnego trendu wzrostowego obserwowanego w poprzednich miesiącach.
- Roczny wzrost indeksów obliczanych przez GUS dla trzech sektorów był niemal taki sam jak w poprzednim miesiącu (5 pkt dla przetwórstwa przemysłowego, 10 pkt dla budownictwa i 2 pkt dla handlu detalicznego). W budownictwie oraz w handlu nastroje w przedsiębiorstwach były najbardziej optymistyczne od połowy 2000 r. Dane potwierdziły, że gospodarka zyskuje na sile oraz wsparły oczekiwania odnośnie wyższego wzrostu gospodarczego w tym roku.
- W maju 2006 r. wskaźnik optymizmu konsumentów wzrósł o 5 pkt do 98,4 pkt. Co prawda, z badania tego wynika, że pesymiści wciąż przeważają, jednak wyraźnie widać wzrost udziału optymistów. Wydaje się, że ten trend powinien być kontynuowany, zakładając utrzymanie korzystnych wskaźników ekonomicznych, i nie powinna temu przeszkodzić korekta na warszawskiej giełdzie.
... co nie dziwi, biorąc pod uwagę statystyki z rynku pracy
- Z pewnością jednym z czynników odpowiedzialnych za dość dobre nastroje konsumentów jest poprawa na rynku pracy. Dane za kwiecień 2006 r. pokazały, że spadkowy trend bezrobocia nie słabnie. Wręcz przeciwnie, stopa bezrobocia rejestrowanego spadła na koniec kwietnia do 17,2% z 17,8% w marcu 2006 r. Oznacza to, że w ujęciu rocznym stopa bezrobocia rejestrowanego spadła o 1,6 pkt proc., czyli najsilniej od połowy 1998 r.
- W kwietniu 2006 r. przeciętne płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 4,0% r/r. Było to mniej niż w lutym i marcu, ale wciąż więcej niż przeciętny wzrost w 2005 r. (ok. 3%). Równocześnie średnie zatrudnienie wzrosło nieco bardziej niż się spodziewano, czyli o 2,8% r/r, czego efektem był bardzo silny wzrost realnego funduszu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Według naszych szacunków wyniósł on w kwietniu 6,2% r/r.
... i wyniki finansowe przedsiębiorstw za pierwszy kwartał
- Optymizm firm co do przyszłości wynika zapewne po części z dobrych wyników finansowych w tym roku. Dane te za pierwszy kwartał wskazały na zysk netto w wysokości 12 mld zł, co oznacza wzrost o 9,4% r/r. Zarówno przychody, jak i koszty z działalności przedsiębiorstw wzrosły o 12% r/r, co stanowiło znaczące przyspieszenie w stosunku do poprzednich kwartałów. Choć należy zauważyć, że współczynniki wskazujące na sytuację finansową firm nieco się pogorszyły (wskaźnik zyskowności netto spadł z 3,8% do 3,6%).
- Prawdopodobnie zyski zostały osiągnięte dzięki wyższym obrotom, przy jednoczesnym spadku marży. Co ciekawe, pomimo umocnienia złotego eksporterzy wciąż byli grupą przedsiębiorstw wykazującą się lepszą sytuacją ekonomiczną i finansową niż średnia.
CPI i PPI powyżej oczekiwań, choć wciąż niskie
- Kwietniowe dane inflacyjne zaskoczyły rynek wyższym wzrostem cen konsumpcyjnych niż przewidywano. Wyniósł on 0,7% m/m i 0,7% r/r w porównaniu z 0,4% r/r w marcu. Na wzrost ogólnego indeksu CPI największy wpływ miały podwyżki cen paliw (5,2% m/m), gazu ziemnego (14,1% m/m) i żywności (0,7% m/m), podczas gdy w grupach pozostałych towarów i usług ceny były mniej więcej stabilne.
- Wskaźnik inflacji PPI w kwietniu 2006 r. był również wyższy od oczekiwań (0,9%) i wyniósł 1,6% r/r. Był to prawie w całości rezultat znacznego wzrostu cen w górnictwie i kopalnictwie (16,4% r/r) oraz wzrostu kosztów energii (7,6% r/r), podczas gdy ceny w przetwórstwie przemysłowym zanotowały po raz kolejny spadek (o 0,3% r/r). Pokazuje to, że większość polskich producentów nadal nie ma możliwości przenosić wyższych kosztów energii i surowców na ceny wytwarzanych dóbr, prawdopodobnie ze względu na presję konkurencyjną.
- Wszystkie pięć miar inflacji bazowej zanotowały w kwietniu wzrost, co było zgodne z oczekiwaniami. Najuważniej obserwowana miara, czyli inflacja netto, zwiększyła się do 1% r/r z 0,7% w marcu. Inne miary wzrosły słabiej niż inflacja netto, dwie z nich o mniej niż 0,1 pkt proc.
- Fundamentalna presja inflacyjna jest nadal słaba, a ostatni wzrost różnych wskaźników zmian cen to efekt znacznego zwiększenia kosztów energii i cen surowców. Oczywiście należy zastanowić się, czy nie przeniesie się to na ceny innych dóbr i usług. Na razie nie ma jednak oznak takiego zjawiska.
- Pomimo negatywnych niespodzianek, wciąż wydaje się, że roczna dynamika CPI nie będzie wiele wyższa niż 1% przez większą część tego roku, a w listopadzie–grudniu 2006 r. wzrośnie do ok. 1,5%, po czym będzie powracać do celu w umiarkowanym tempie.