Wzrost PKB przyzwoity, ale słaby popyt krajowy
- Wzrost PKB w II kwartale 2005 r. był zgodny z naszymi oczekiwaniami i wyniósł 2,8%. Odmienna od oczekiwań okazała się jednak struktura wzrostu gospodarczego w tym okresie. Co prawda, wzrost konsumpcji był zgodny z naszymi szacunkami, a przyspieszenie w inwestycjach nie odbiegało diametralnie od naszych prognoz, ale za sprawą bardzo niewielkiego przyrostu zapasów w porównaniu z II kwartałem 2004 r. (który obniżył wzrost PKB o 2,1 pkt proc.) popyt krajowy zmniejszył się o 0,3% wobec wzrostu o 1,1% w I kwartale 2005 r. Na szczęście w jeszcze większym niż oczekiwano stopniu rolę motoru wzrostu PKB w II kwartale 2005 r. spełnił eksport, którego dodatni udział we wzroście PKB wyniósł aż 3,1 pkt proc.
- Jeśli chodzi o stronę podażową tworzenia PKB, dane pokazały przyspieszenie wzrostu wartości dodanej w przemyśle, nieznaczną poprawę w usługach rynkowych oraz silne ożywienie w budownictwie.
- Dane wyrównane sezonowo opublikowane przez GUS pokazały spadek PKB o 0,2% kw/kw (po wzroście o 0,7% kw/kw w I kwartale) przy spadku popytu krajowego o 0,1% kw/kw. Konsumpcja ogółem zwiększyła się jednak o 0,5% kw/kw, a inwestycje aż o 2% kw/kw, podczas gdy powodem załamania popytu krajowego było niekorzystne dostosowanie w zapasach, co może być zjawiskiem przejściowym.
- Podsumowując, dane GUS pokazały, że polska gospodarka stopniowo nabiera tempa i podtrzymujemy nasze przewidywania, że wzrost PKB przyspieszy do ok. 4% w III kwartale 2005 r. i wyniesie ponad 4% przeciętnie w II połowie 2005 r. W całym roku wzrost gospodarczy wyniósłby wówczas ok. 3,5% (być może trochę więcej).
Dane o produkcji rozczarowały, ale nie były złe
- Produkcja przemysłowa w lipcu 2005 r. wzrosła o 2,6% r/r, czyli sporo mniej niż oczekiwał rynek (ok. 5% r/r), ale mocniej niż wynosiła nasza prognoza (1,1% r/r). O ile więc dane te były rozczarowaniem dla uczestników rynku i niektórych członków RPP, naszym zdaniem potwierdziły one, że gospodarka nabiera tempa i w II połowie 2005 r. wzrost gospodarczy przyspieszy. Wskazuje na to dostosowany sezonowy wzrost produkcji w przemyśle, który wyniósł 4,7% r/r, czyli najwięcej w tym roku.
- Bardzo dobrym sygnałem jest również silny wzrost produkcji budowlano-montażowej. Nie był on co prawda tak okazały jak w czerwcu 2005 r., gdy wyniósł blisko 30% r/r, ale lipcowy wzrost o 17,4% r/r trudno nazwać kiepskim wynikiem. Wygląda na to, że w budownictwie zaczął się boom.
Trwa poprawa sytuacji na rynku pracy
- Stopa bezrobocia rejestrowanego spadła w lipcu o 0,1 pkt proc. do 17,9%, czyli po raz pierwszy od sierpnia 2001 r. poniżej poziomu 18%. Prognozujemy dalszy spadek stopy bezrobocia do 17,3% na początku IV kwartału 2005 r., choć na koniec roku możliwy jest sezonowy wzrost do 17,7%.
- Spadek miesięczny był typowym sezonowym efektem w tej części roku, jednak ważniejsze, że drugi miesiąc z rzędu stopa bezrobocia obniżyła się aż o 1,4 pkt proc. w ujęciu rocznym. Potwierdzone zostały tym samym miesięczne dane z sektora przedsiębiorstw, wskazujące od jakiegoś czasu na kreację zatrudnienia. W lipcu 2005 r. wzrost zatrudnienia przyspieszył do 1,8% r/r, co było najszybszym wzrostem odnotowanym w statystykach od 7 lat. Oczekujemy kontynuacji tego trendu w przyszłości.
- Po silnym przyspieszeniu płac w sektorze przedsiębiorstw obserwowanym w czerwcu (4,5% r/r), co było związane z jednorazowymi wypłatami w sektorze górniczym, w lipcu zgodnie z oczekiwaniami zanotowano spowolnienie do 3,2% r/r. Niemniej umiarkowany wzrost płac przy coraz szybszym wzroście zatrudnienia przełożył się na dalsze przyspieszenie wzrostu funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw, który w lipcu odnotował wzrost 5,1% r/r w ujęciu nominalnym i o 3,8% r/r realnie, w porównaniu z odpowiednio 4,2% i 1,3% w pierwszej połowie tego roku.
- Ponieważ w najbliższych miesiącach realny wzrost funduszu płac będzie się kształtować prawdopodobnie na poziomie ok. 4%, oczekujemy poprawy dynamiki dochodu do dyspozycji gospodarstw domowych i przyspieszenia konsumpcji indywidualnej w II połowie 2005 r. Kontynuacja poprawy sytuacji na rynku pracy przełoży się więc na przyspieszenie wzrostu popytu krajowego, a zatem również wzrostu PKB.
Koniunktura niezmiennie pozytywna
- Wskaźniki koniunktury za sierpień pokazały bardzo podobny obraz sytuacji do obserwowanego w poprzednich dwóch miesiącach. Roczna dynamika wskaźników koniunktury w trzech analizowanych przez GUS sektorach była podobna jak w lipcu.
- W przemyśle przetwórczym oczekiwany jest wzrost portfela zamówień i wzrost produkcji (choć zamówienia zagraniczne nieznacznie spadły) i podobnie optymistyczni byli przedsiębiorcy, jeśli chodzi o oczekiwaną sytuację finansową (choć bieżąca sytuacja nie jest satysfakcjonująca).
- Przedsiębiorcy w sektorze budowlanym również są dość optymistyczni (wyższe zamówienia, wyższa produkcja, oczekiwany wzrost cen i zatrudnienia), podczas gdy nastroje w sektorze handlu detalicznego są gorsze z powodu oczekiwań niższej sprzedaży w nadchodzących miesiącach.
Wszystkie miary inflacji bazowej poniżej 1,5%
- Zgodnie z naszymi szacunkami, najbardziej uważnie analizowana miara inflacji bazowej, czyli inflacja netto (inflacja CPI wykluczająca ceny żywności i ceny paliw), ustabilizowała się w lipcu na czerwcowym poziomie 1,4%. Pozostałe miary inflacji bazowej spadły znacząco w porównaniu z czerwcem (w skali od 0,4 do 0,7 pkt proc.).
- Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę, że oprócz inflacji netto wszystkie miary inflacji bazowej są w jakimś stopniu „obciążone” spadającymi cenami żywności (co jest zjawiskiem przejściowym, egzogenicznym szokiem), to bardzo niski poziom inflacji bazowej pokazuje, że presja popytowa na ceny w polskiej gospodarcze niemalże nie występuje.