Jak na razie znacznie lepiej
- W ubiegłym roku w styczniu pisaliśmy, że 2009 r. będzie rokiem, o którym będziemy chcieli szybko zapomnieć. Rzeczywiście, spowolnienie gospodarcze było bardzo wyraźne. Choć w I połowie roku nastroje wciąż się pogarszały, nie podzielaliśmy pesymistycznych prognoz, mówiących o możliwości recesji w Polsce. Jednocześnie oczekiwaliśmy spadku inwestycji, eksportu i zatrudnienia. W sumie nasza prognoza sprzed roku mówiąca o wzroście PKB (o 2%) okaże się niewiele odmienna od rzeczywistości, ale musimy przyznać, że w trakcie roku rewidowaliśmy ją kilkakrotnie (najpierw w dół, później w górę). Najbardziej zaskoczyła nas skala deprecjacji złotego na początku roku, spowodowana gwałtownym pogorszeniem nastawienia wobec naszego regionu. W ciągu roku dla wszystkich okazało się jednak oczywiste, że polska gospodarka przejdzie przez kryzys znacznie łagodniej niż kraje bałtyckie czy Ukraina, co spowodowało umocnienie złotego.
- W 2010 r. polska gospodarka wchodzi z dość dużym impetem, bo tempo wzrostu PKB osiągnie poziom ok. 3% zarówno w IV kwartale 2009 r., jak i w I kwartale 2010 r. Duży znak zapytania dotyczy jednak dalszego rozwoju sytuacji w II połowie 2010 r. To, czy polska gospodarka utrzyma wysokie tempo wzrostu gospodarczego z przełomu roku, zależeć będzie głównie od sytuacji za granicą. O ile procesy w krajowej gospodarce mogą napawać optymizmem, o tyle można obawiać się o drugą falę spowolnienia na świecie. Dlatego też ryzyko dla naszej prognozy PKB dla Polski na przyszły rok (2,6%) postrzegamy jako asymetryczne w dół.
- Spodziewamy się, że większość czynników, które odpowiadały za wzrost inflacji w 2009 r., będzie działała w przeciwnym kierunku w 2010 r. – mocniejszy złoty, mniejsza skala wzrostu cen energii i akcyzy. Dodatkowo, mimo pewnego ożywienia, tempo wzrostu gospodarczego będzie wciąż poniżej potencjału i podobna sytuacja będzie miała miejsce na świecie, trzymając w ryzach presję inflacyjną. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że ożywienie może być kontynuowane w kolejnych latach, a polityka pieniężna powinna brać pod uwagę przyszłe procesy gospodarcze, spodziewamy się dwóch podwyżek stóp procentowych w II połowie 2010 r. Sprzyjać temu będzie oczekiwany przez nas początek zacieśnienia polityki pieniężnej przez EBC i Fed. Z oczywistych względów (bardzo późne powołanie nowej RPP) prognozowanie przyszłorocznej polityki pieniężnej jest znacznie utrudnione.
- Oczekujemy, że globalne ożywienie gospodarcze i utrzymywanie niskich stóp procentowych przez znaczną część roku przyczynią się do większego apetytu na ryzyko globalnie. Będzie to wspierało stopniowe umocnienie złotego, choć naszym zdaniem należy być przygotowanym na dużą zmienność kursu walutowego w trakcie 2010 r., co będzie wynikało ze zmiennych nastrojów na świecie.
Kredyty
- Prognozujemy, że w 2010 r. akcja kredytowa banków nieznacznie się ożywi. Z jednej strony, doprowadzi to tego wzrost popytu na pieniądz związany z ożywieniem gospodarki i poprawą nastrojów konsumentów i firm. Z drugiej strony, wzrostowi kredytów sprzyjać będzie większa skłonność do ich udzielania przez banki przy poprawie perspektyw sytuacji finansowej firm oraz rynku pracy, a jednocześnie przy obserwowanej w trakcie 2009 r. poprawie bazy kapitałowej i jak na razie umiarkowanej skali pogorszenia jakości bieżącego portfela kredytowego banków.
- Roczna dynamika kredytów ogółem na koniec 2010 r. wzrośnie według nas do 9,4% ze spodziewanych ok. 9% na koniec 2009 r. Po eliminacji efektu kursowego poprawa będzie bardziej wyraźna – do 11,8% z 9,5%. W przypadku kredytów dla firm spodziewamy się wzrostu o niemal 5% wobec spadku o ponad 2% w tym roku (po eliminacji efektów ryzyka kursowego wzrost o niespełna 7% po spadku o 1,7% w tym roku). Dość wyraźne ożywienie kredytu dla firm nastąpi według nas w segmencie kredytów bieżących i operacyjnych za sprawą procesu odbudowy zapasów i wzrostu produkcji w firmach. W kredytach inwestycyjnych spodziewamy się bardzo nieznacznej poprawy, a w kredytach na nieruchomości zakładamy dalsze pogorszenie rocznej dynamiki.