Czy rozpoczyna się era wynagradzania lekarzy za efekty? Doświadczeniami (amerykańskimi, na razie) dzieli się K.H. Fuller – menedżer ds. produktów analitycznych w McKesson Health Solutions.
http://health-care-it.advanceweb.com
Większość ekspertów sądzi, że lekarze staną się grupą zawodową zorientowaną na wyniki, gdy ich wynagrodzenie zostanie uzależnione od efektów pracy. Zbliża się już moment, gdy przeczucia mogą zostać poparte danymi o opłacalności takich rozwiązań, dzięki uruchomieniu pierwszej ogólnokrajowej bazy danych o systemach wynagrodzeń bazujących na zasadzie „płać za wyniki” (P4P).
Zanim systemy P4P staną się powszechnie obowiązującym standardem, warto pamiętać o trzech problemach.
Pierwszym jest dobór mierników efektów pracy lekarzy. Wielkości te muszą odzwierciedlać charakter usług medycznych. Muszą bazować na udokumentowanych informacjach oraz ukazywać obraz pracy placówek opieki zdrowotnej z różnych perspektyw – nie tylko finansowej! Pomiar jakości pracy, efektywności wykorzystania zasobów, satysfakcji pacjentów czy nakładów na informatyzację, to dobre przykłady spojrzenia holistycznego. Mierniki nie mogą być też „defensywne” – ograniczenie kosztów to tylko jedna strona, drugą jest poprawa jakości usług.
System P4P ma szanse powodzenia, gdy zostanie zaakceptowany przez środowisko medyczne. Istotne jest zatem zaangażowanie lekarzy w tworzenie założeń systemu, aby właściwie odzwierciedlały charakter ich pracy i oferowały bodźce, które skłonią ich do działania zorientowanego na wyniki.
Nie wolno zapominać, iż nie da się wzmocnić motywacji zmieniając jedynie zasady dystrybucji wynagrodzeń lekarzy. Oszacowanie przyszłych oszczędności i włączenie ich do puli potencjalnych korzyści to rozwiązanie znacznie bardziej skuteczne.