Czy mikrozmiany mogą pomóc w sukcesie? Większość osób widzi sukcesy wyłącznie na samym końcu pewnego procesu, gdy ktoś coś wygra albo dane firmowe pokażą znaczny wzrost zysku. Widzimy tylko to, co duże. Tego, co jest małe nie zauważamy. Szybko zauważymy potężnego słonia drepczącego po ulicach w mieście, a nie zauważymy pracowitych małych pszczół, które zapylają kwiaty i dają zdrowy pyszny miód. Z marginalnymi zmianami jest podobnie. Są bardzo ważne w naszym codziennym życiu, jednak nie przywiązujemy do nich odpowiedniej wagi.
Niedawno małe zmiany rozkwitły dzięki metodzie agregacji marginalnych zysków. Ich ojcem jest David Brailsford, były kolarz, bez większych sukcesów sportowych.
Jedna z zasad Kaizen mówi, że problemy stwarzają możliwości. Japończycy twierdzą, że gdy nie mamy problemów, to przestajemy się rozwijać. Problem to nie kłopot, a szansa na stworzenie czegoś nowego. Davida Brailsforda własne porażki w sporcie skierowały na studia z optymalizacji, które chwilę później doprowadziły do stworzenia metody, dzięki której stał się guru kolarstwa i także optymalizacji działań.
W dzisiejszych czasach kreatywność nie polega na odkrywaniu Złotego Graala, coraz trudniej wymyślać nowsze rozwiązania. Dziś kreatywność to sposób na łączenie „starych”, funkcjonujących już rzeczy w nowy sposób i znajdywanie im nowych zastosowań. Ostatnio m.in. poznałem osobę, która sprzedaje... malowane koszulki w kubkach. Wszystko z tych rzeczy już było, ale nikt nie wpadł na pomysł, żeby stworzyć z tego nowy produkt. David Brailsford wymyślił, że połączy japońskie metody optymalizacyjne ze światem sportu. Przed nim brytyjskie kolarstwo przypominało rodzinny sport hobbystyczny. Jedyny medal na olimpiadzie zdobyli na początku XX w. Przez 100 lat nie odnosili żadnych sukcesów. Okazało się, że wprowadzenie marginalnych zysków spowodowało otworzenie wielkiego worka medali z fantastycznymi sukcesami. Zastosowanie małych, marginalnych zysków spowodowało m.in. to, że na ostatnich czterech olimpiadach Brytyjczycy zdobyli ponad 40 medali w sporcie, który wcześniej był weekendową zabawą. Na ostatnich zdobyli 70% dostępnych medali. Najważniejszą imprezę kolarską na świecie Tour do France wygrali 5-krotnie.
Dla niektórych 1% zmiany wydają się tak mało wyraziste i tak mało znaczące, że albo się nimi w ogóle nie zajmują, albo kompletnie bagatelizują i wyśmiewają. David Brailsford sukcesami swoich podopiecznych udowodnił, że 1% może mieć naprawdę ogromne znaczenie. Być może faktycznie nie każda jednoprocentowa zmiana ma tak wielki efekt jak byśmy chcieli, ale już kumulacja kilku takich zmian może dać efekty, które nas zupełnie zaskoczą.
Jak się domyślasz takich małych udoskonaleń było mnóstwo. Oto kilka z nich:
- Zamiana metalowego koszyczka z butelką na karbonowy (lżejszy).
- Zmniejszenie brzucha piwnego, który zwiększa opór powietrza.
- Zmiana ogumienia na cieńsze.
- Ograniczenie liczby ciastek energetycznych do minimum. Podczas wyścigu kolarz ma dostawać tyle, ile potrzebuje, ale ani jednego więcej. Każdy dodatkowy oznacza dodatkowy ciężar do dźwigania.
- Wybieranie kurtki przeciwdeszczowej bez kaptura. Kaptur może zwiększać opór powietrza.
- Zatrudnienie lekarza, który pokazywał, jakimi środkami i jak najefektywniej myć ręce, by zapobiegać jakimkolwiek infekcjom.
- Podczas Tour de France kolarze codziennie śpią w innym hotelu i w innym łóżku. Nie zawsze te łóżka są równie wygodne. Brailsford wprowadził zwyczaj przewożenia materaców kolarzy z hotelu do hotelu. Każdy kolarz ma swoją poduszkę i swój materac, który pozwala mu codziennie na najbardziej efektywny sen. Odpoczynek to też element wyścigu.
Skoro Brytyjczycy zdobyli na ostatnich trzech olimpiadach 70% wszystkich medali w kolarstwie torowym, to wygląda na to, że żaden inny kraj nie znalazł lepszej metody na wygrywanie.
Co więcej, Brytyjczycy opierając swoje sukcesy na 1% zmianach zbudowali model, który jest zdecydowanie powtarzalny. Sytuacja wygląda inaczej niż w przypadku medalistów z innych krajów, którzy się zdarzają, jednak nie w aż tak powtarzalny sposób (na przykład Justyna Kowalczyk; po niej nie mamy już żadnej kolejnej gwiazdy w narciarstwie klasycznym).
Nie tylko w sporcie
Powyższa historia dowodzi, że marginalne zyski działają w sporcie. Ale czy ma zastosowanie w innych obszarach działalności? Warto w tym miejscu przytoczyć przykład z ośrodków medycznych. W Seattle w USA metodę marginalnych zysków wykorzystał szpital Virginia Mason. Jednym z istotniejszych wskaźników informującym o tym, że szpital jest bezpieczny, jest liczba kar, które płaci się firmom ubezpieczeniowym za pacjentów, którzy zmarli w wyniku błędów medycznych. Wprowadzenie kliku usprawnień metodą marginalnych zysków spowodowało redukcję wydatków z tytułu kar medycznych aż o 75%.
Pozostałe 60% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.