Jaki obraz sytuacji przedsiębiorstw prezentują controllerzy w raportach dla zarządów? Swoją opinię przedstawia specjalista od wizualizacji R. Hichert.
www.hichert.com
Aby informacje zarządcze poprawiały zdolność menedżerów do podjęcia trafnych decyzji, muszą być wiarygodne, weryfikowalne oraz zaprezentowane w sposób zapewniający ich właściwą percepcję. Okazuje się jednak, iż wielu controllerów zbyt dosłownie rozumie stwierdzenie: „controlling jest sztuką” i w swoich raportach sięga po techniki prezentacji typowe dla impresjonizmu bądź surrealizmu.
W pierwszym przypadku akcent pada na wrażenie, jakie raporty mają wywrzeć na menedżerach. Wielobarwne ilustracje i dobitne stwierdzenia nie znajdują niestety oparcia w szczegółowych danych i precyzyjnych interpretacjach wyników. Zamiast sformułowań: „przychody ze sprzedaży spadły o 5%” czy „wartość wyrobów gotowych na koniec miesiąca wyniosła 2,1 miliona euro”, zarządzający woleliby wiedzieć, co spowodowało spadek i jaki jest optymalny poziom zapasów.
Sprawozdawczy surrealizm szczególnie wyraźnie objawia się na wykresach. Zastosowanie nieproporcjonalnie dobranych skali (przez które drobne wahania stają się zmianami trendu) i na odwrót - ucinanie osi (gdy nie widać zera, każdy zysk jest wysoki) czy stosowanie niejasnych opisów i legend (nie wiadomo, czy chodzi o wartości netto czy brutto ani też czy dane dotyczą poszczególnych okresów czy też ujęte są narastająco) powodują, iż rzeczywista sytuacja finansowa przybiera nadnaturalne kształty.
Warto zatem pamiętać, iż choć z gustami się nie dyskutuje, w controllingu najbardziej ceniony jest realizm.