Przemysł pędzi z zawrotną prędkością. Mimo to rewolucja, jakiej dokonał Henry Ford ponad 100 lat temu, przetrwała do dziś. To zasada produkcji taśmowej, tzw. linia produkcyjna. Oczywiście to nie znaczy, że nie została udoskonalona. Wręcz przeciwnie – to właśnie rosnąca konkurencyjność oraz wzrost wymagań klienta zmusiły firmy do ciągłego doskonalenia koncepcji zapoczątkowanej na progu XX w.
Tak właśnie działa Toyota, która od lat 70. opiera swoją produkcję na TPS (Toyota Production System). System ten został przeanalizowany przez amerykańskich naukowców i spopularyzowany jako Lean Manufacturing, dzięki badaniom prowadzonym w latach 80. przez Daniela Jonesa, Jamesa Womacka oraz Daniela Roosa – profesorów z MIT (Massachusetts Institute of Technology).
Panowie w ramach uczelnianego grantu odwiedzili fabryki topowych producentów samochodów, takich jak: Volkswagen, General Motors, PSA, Daimler, Toyota oraz wiele innych. Porównując ze sobą poszczególne systemy produkcyjne, doszli do wniosku, że system produkcyjny Toyoty jest najlepszy. Osiąga ponadprzeciętne rezultaty, angażując znacznie mniej zasobów niż pozostałe. Jak to możliwe?
Jednym z rozwiązań stosowanych przez Japończyków są gniazda produkcyjne, czyli grupa procesów lub maszyn ustawionych obok siebie, dzięki czemu zapewniony jest ciągły przepływ materiału. Liczba osób obsługujących pracę w gnieździe produkcyjnym może wahać się od jednej osoby do nawet pełnej obsady stanowisk, uzależnione jest to wyłącznie od wielkości zapotrzebowania (popytu) w danym okresie. Korzyści z zastosowania gniazd produkcyjnych przedstawiono na rys. 1 i rys. 2.
Pozostałe 86% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.