Jeszcze pół roku przewidywalnej polityki pieniężnej
- Zgodnie z oczekiwaniami główne stopy procentowe NBP pozostały w grudniu 2013 r. bez zmian, a Rada Polityki Pieniężnej podtrzymała deklarację ich stabilizacji co najmniej do końca I półrocza 2014 r. Nie spodziewamy się wystąpienia czynników, które mogłyby odwieść Radę od realizacji tej zapowiedzi. Wciąż wydaje nam się jednak, że im bliżej będzie połowy 2014 r., tym coraz bardziej zasadne będzie pytanie o początek zacieśnienia polityki pieniężnej. Jeszcze niedawno niektórzy członkowie RPP w ogóle nie widzieli oznak ożywienia, tymczasem na ostatniej konferencji prasowej Marek Belka określił je, jako „stopniowe, ale nieuchronne”. Podejrzewamy, że kolejne dane z gospodarki ugruntują przekonanie Rady na temat dalszej poprawy sytuacji. Tym bardziej że ożywienie będzie w coraz większym stopniu generowane przez popyt krajowy, przy kontynuacji poprawy sytuacji na rynku pracy. Nasze prognozy wskazują, że inflacja bazowa może zbliżyć się, a być może nawet przekroczyć 2% w I połowie 2014. Co za tym idzie, korekta poprzedniej ścieżki z projekcji inflacji NBP, dokonana w listopadzie, może okazać się niewystarczająca i na początku roku możemy zobaczyć kolejną. Tak więc pierwszym ciekawym posiedzeniem RPP w najbliższej przyszłości będzie spotkanie w lutym, na którym poznamy nową projekcję. Kolejna projekcja będzie już w lipcu, czyli po sugerowanym okresie stabilnych stóp. W drugiej połowie 2014 r. Rada będzie już musiała odpowiedzieć na pytanie, czy w zmienionych warunkach makroekonomicznych (wyższy wzrost, wyższa inflacja) należy utrzymać stopy na tak niskim poziomie jak obecnie (który – przypomnijmy – został ustalony w warunkach niemal zerowego wzrostu PKB i niemal zerowej inflacji). Spodziewamy się dwóch podwyżek stóp procentowych (po 25 pkt bazowych) w drugim półroczu 2014 r., pierwszej z nich na jesieni. Dwa główne czynniki ryzyka dla tego scenariusza (oznaczające możliwość wydłużenia okresu stabilizacji stóp) są następujące: (1) realizacja niższej ścieżki inflacji, niż wynika z naszych obecnych prognoz (m.in. pod wpływem niższych cen żywności i cen surowców na rynkach światowych) oraz (2) możliwe zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej, które mogą przesunąć bilans opinii w RPP w kierunku bardziej gołębim.