Obawy o spowolnienie przesadzone
- Ostatnie informacje z gospodarki były rozczarowujące. Główne wskaźniki, np. PMI, produkcja przemysłu czy budowlana, zaskakiwały w dół. To wzmogło obawy, że ożywienie może być słabsze od oczekiwań lub że nasza gospodarka znowu może zacząć spowalniać. Naszym zdaniem wzrost gospodarczy w II kwartale mógł być nieco słabszy niż w I kwartale, ale różnica była minimalna i obserwowana obecnie słabość głównych wskaźników to jedynie lekka zadyszka, a nie wstęp do spowolnienia. Co ciekawe, ostatnie słabe dane nie spowodowały rewizji rynkowych prognoz wzrostu PKB.
Górnictwo obniża wynik przemysłu
- Wzrost produkcji przemysłowej spowolnił w maju 2014 r. do 4,4%. Odsezonowany wzrost wyniósł zaledwie 2,7% r/r, najmniej od roku. Jednak spośród 34 działów przemysłu 27 wciąż wykazywało wzrost w ujęciu r/r, przy czym najwyższe wzrosty utrzymywały się w działach nastawionych na eksport (np. meble 18,3% r/r, maszyny i urządzenia 13,2% r/r, wyroby z metali 11,6% r/r, komputery 11,6% r/r). Warto też zwrócić uwagę, że wynik całego przemysłu, podobnie jak w poprzednich miesiącach, był w maju zaniżony słabą dynamiką produkcji w górnictwie (–8,7% r/r) i w energetyce (–1,7% r/r). W samym przetwórstwie przemysłowym tempo wzrostu produkcji wyniosło 5,7% r/r. Dodatkowo ujemny wpływ na ten wynik miała produkcja koksu i produktów rafinacji ropy naftowej, mocno powiązana z górnictwem.
- Górnictwo jest w opałach ze względu na spadające globalne ceny węgla, czyniące import tego surowca bardziej opłacalnym. Ten czynnik będzie zapewne jeszcze obecny ze względu na strukturalne problemy polskiego górnictwa. Jednak inne sektory notują dobre wyniki, pokazując nawet dwucyfrowe tempo wzrostu. A zatem nie widzimy żadnego szerokiego spowolnienia w przemyśle i naszym zdaniem ogólna tendencja wciąż pozostaje wzrostowa.
Wskaźniki koniunktury nie dają jednoznacznych sygnałów
- Krajowy indeks PMI w przemyśle ponownie rozczarował w czerwcu 2014 r., spadając do 50,3 pkt, czyli najniższego poziomu od roku. Indeks nowych zamówień spadł w okolice 50 pkt, podczas gdy indeks nowych zamówień eksportowych obniżył się i jest poniżej granicy 50 pkt już od dwóch miesięcy. Indeksy dla zatrudnienia i produkcji zanotowały lekki wzrost, ale nie zmienia to ogólnej negatywnej wymowy danych.
- Jednak PMI wciąż porusza się powyżej 50 pkt, czyli granicy między ekspansją a spadkiem aktywności. A zatem nie sugeruje on jeszcze spowolnienia. Dodatkowo przekaz wynikający z badania PMI nie jest zgodny ze wskaźnikami koniunktury GUS, które w czerwcu zanotowały poprawę we wszystkich sektorach.
Wydatki publiczne wesprą produkcję budowlaną
- Wzrost produkcji budowlano-montażowej również rozczarował w maju i wyniósł 10% r/r, wobec prognoz rynkowych na poziomie 14% r/r. Odsezonowany wzrost wyniósł 8,3% r/r, najmniej od stycznia.
- Spowolnienie w budownictwie wynika głównie z niższej liczby nowych budynków mieszkalnych, co ma związek z obserwowaną ostatnio nadpodażą mieszkań. Wzrost w tym sektorze zapewne pozostanie słaby jeszcze przez jakiś czas, ale inne gałęzie budownictwa (np. inżynieria lądowa) zostaną zapewne wsparte przez wydatki publiczne i środki z UE.
Wyniki sprzedaży zakłócone
- Wzrost sprzedaży detalicznej w maju 2014 r. wyniósł 3,8% r/r, wobec 8,4% r/r w kwietniu i 3,1% r/r w marcu. Spadek zakupów pojazdów mocno pociągnął sprzedaż w dół – po bardzo mocnych wzrostach w I kwartale, wynikających z przyspieszonych zakupów aut wobec wygasania ulg podatkowych. Przez ten i inne statystyczne efekty (data Wielkanocy, która zakłóciła sprzedaż w marcu/kwietniu) nie jest łatwo wskazać trend w sprzedaży. Nasze szacunki wskazują, że realna sprzedaż wzrosła o 5,5% w I kwartale i o 5,8% w II kwartale. Pokazuje to siłę popytu konsumenckiego, który wciąż będzie wspierany przez dobrą sytuację na rynku pracy.
Spadek tempa poprawy na polskim rynku pracy
- Ostatnie dane z rynku pracy pokazały pewne spowolnienie tempa poprawy, zarówno jeśli chodzi o zatrudnienie, jak i bezrobocie. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w maju 5,515 mln, odrobinę więcej niż w kwietniu. Roczne tempo wzrostu zatrudnienia utrzymało się drugi miesiąc z rzędu na poziomie 0,7% r/r. Wzrostowy trend liczby etatów, który był obserwowany w poprzednich miesiącach, uległ pewnemu wyhamowaniu. Nasze prognozy wskazują, że w dalszej części roku popyt na pracę powinien jeszcze lekko przyspieszyć, m.in. pod wpływem ożywienia inwestycji. Warto jednak obserwować te dane w kolejnych miesiącach, ponieważ jeśli zatrudnienie nie zacznie ponownie iść w górę, może to sygnalizować ewentualne osłabienie wzrostowych tendencji w gospodarce.
- W maju 2014 r. stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 12,5%. Liczba bezrobotnych była niższa o 8,7% niż rok temu (w maju o 7,8%), jednak naszym zdaniem dane zaczynają już wskazywać na pewne spowolnienie pozytywnych tendencji na rynku pracy. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych obniżyła się o 5,4% r/r wobec dwucyfrowego spadku w okresie styczeń–kwiecień. Z kolei liczba bezrobotnych wyrejestrowanych z tytułu podjęcia pracy była niższa niż rok wcześniej. Wprawdzie pewien udział w tym spowolnieniu ma efekt bazy (rok temu rynek pracy zaczął się ożywiać), ale dane odsezonowane również pokazują, że poprawa nie jest tak silna jak w lutym czy marcu. W związku z tym spodziewamy się dalszego spadku stopy bezrobocia rejestrowanego, ale zapewne nie będzie on tak silny jak dotychczas.
- Warto zauważyć, że stopa bezrobocia BAEL wróciła do poziomów obserwowanych w 2010/2011 (ok. 9,5%), a stopa bezrobocia rejestrowanego będzie na takim poziomie niedługo (ok. 12–12,5% po odsezonowaniu). To oznacza, że stopa bezrobocia jest już relatywnie niska, przynajmniej jak na warunki pokryzysowe.
Fundusz płac rośnie zdrowo, dochód do dyspozycji słaby
- Wzrost płac przyspieszył w maju 2014 r. do 4,8% r/r, najwyżej od stycznia 2012 r. Rosnące tempo wzrostu płac w połączeniu z niską inflacją i lekkim wzrostem zatrudnienia oznaczają wyraźny wzrost wartości nabywczej dochodów z pracy. Realny wzrost funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw wyniósł 5,1% r/r, najwięcej od czerwca 2011 r. Taka dynamika dochodów z pracy powinna sprzyjać dalszemu ożywieniu popytu konsumpcyjnego w kolejnych kwartałach. Spodziewamy się dalszego wzrostu funduszu płac i świadczeń społecznych o ponad 4% w tym roku, co będzie wspierało stopniowy wzrost cen.
- Pomimo przyspieszających dochodów z pracy kwartalne rachunki sektorowe pokazują, że wzrost dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych jest słaby i spowalniający. Jednak konsumpcja prywatna zdaje się bardziej podążać za wzrostem funduszu płac i świadczeń społecznych niż za dochodem do dyspozycji.
Inflacja rekordowo niska
- Stopa inflacji obniżyła się w maju 2014 r. do 0,2% r/r (wyrównując rekord z lipca 2013 r.). Do spadku inflacji głównie przyczyniły się ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które spadły o 0,4% m/m, a ich roczna dynamika obniżyła się poniżej zera (–0,8% r/r) po raz pierwszy od czerwca 2006 r. Potaniały głównie warzywa i cukier.
- Spodziewamy się, że CPI wzrośnie nieznacznie w czerwcu do 0,3% r/r (nasza prognoza jest powyżej konsensusu), a potem zejdzie poniżej zera w lipcu i sierpniu. Przypomnijmy, że w Polsce na pewno nie będzie deflacji w stylu japońskim. Ujemny odczyt to tylko ciekawostka statystyczna i dość ważny znak na długiej drodze od hiperinflacji w latach 90. (1108% r/r w styczniu 1990 r.) do obserwowanej obecnie stabilności cen. W kolejnych kwartałach inflacja pójdzie w górę pod wpływem ożywienia popytu krajowego.
- Inne miary inflacji nie sygnalizują rosnącej presji cenowej.