Podwyżki raczej później niż wcześniej...
- Zgodnie z oczekiwaniami, Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w kwietniu 2010 r. stóp procentowych (stopa referencyjna nadal na poziomie 3,5%) ani nieformalnego nastawienia w polityce pieniężnej. W oficjalnym komunikacie opublikowanym po posiedzeniu również nie nastąpiło wiele istotnych zmian. Rada odnotowała kolejne sygnały ożywienia na świecie, zauważając, że zachodzi ono nierównomiernie w różnych regionach, i zwróciła uwagę, że coraz mocniej ujawniają się negatywne skutki silnie ekspansywnej polityki makroekonomicznej. Ocena sytuacji w polskiej gospodarce nie uległa zasadniczej zmianie, a Rada uznała, że poprawa wyników produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej była związana z poprawą warunków pogodowych.
- Nie zmieniamy przewidywań dotyczących perspektyw polityki pieniężnej. Spodziewamy się, że pierwsza podwyżka stóp procentowych może nastąpić najwcześniej w IV kwartale 2010 r., a łączna skala podwyżek do końca 2011 r. wyniesie 100 pb. Ostatnie wydarzenia na globalnych rynkach finansowych i ryzyka związane z wypłacalnością Grecji powodują, naszym zdaniem, że ryzyko dla scenariusza podwyżek stóp procentowych przesuwa się w kierunku późniejszych niż wcześniejszych decyzji.
- Nie należy oczekiwać, że ostatnie gwałtowne ruchy na rynku walutowym wpłyną znacząco na działania NBP odnośnie do stóp i interwencji. Wzrost kursu EUR/PLN nieco powyżej 4,0 może dać polskiemu sektorowi eksportowemu chwilę oddechu (według ostatnich danych NBP, próg opłacalności to 3,66). Niekorzystna byłaby dopiero dalsza, niekontrolowana deprecjacja złotego, prowadząca m.in. do wzrostu relacji długu publicznego do PKB.
...co wspierają niskie oczekiwania inflacyjne
- Według danych NBP, oczekiwania inflacyjne spadły w kwietniu 2010 r. do poziomu 2,3% (z 3,2% w marcu) – najniższego od października 2007 r.
- Struktura odpowiedzi na pytania ankietowe jest również zadowalająca. Coraz mniej respondentów (11,3%) uważa, że ceny będą rosły szybciej niż obecnie. Z drugiej strony, takie samo zjawisko widać przy odpowiedziach na pytanie, czy ceny będą rosły wolniej (12,8%).
- Z kolei w ostatnich miesiącach najbardziej rośnie odsetek osób oczekujących, że ceny będą rosły w podobnym tempie jak obecnie (63,2% – najwyższy poziom w wieloletniej historii badania). Wskazywać to może na stabilizację oczekiwań, co wraz ze spadającą bieżącą inflacją przełoży się na dalszy spadek wskaźnika oczekiwanej inflacji.