Powiedzieć, że pandemia zmieniła zwyczaje zakupowe konsumentów na całym świecie, to jak nie powiedzieć nic. Boom na e-handel trwa od kilku lat, zaś ostatni rok spowodował jego gwałtowny wzrost. Na większe zapotrzebowanie na zakupy online wpłynęło kilka czynników: bezpieczeństwo sanitarne, lockdown (niemożność zrobienia zakupów w sklepach stacjonarnych oraz chęć zabicia czasu w związku z zamknięciem kin, muzeów i innych instytucji kultury), wygoda (wiele firm przeszło na pracę w systemie home office, przez co część społeczeństwa wykonuje swoje obowiązki daleko od centrów miast; sklepy stacjonarne przestały więc być łatwe do odwiedzenia „po drodze”). Wiele wskazuje na to, że ten trend zostanie z nami na stałe. Sugeruje to m.in. raport PMR „Handel internetowy w Polsce 2020. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2020-2025”, wg którego tylko w naszym kraju CAGR (średnia roczna stopa wzrostu) dla branży TSL wynosi 4%. Z kolei, z badania przeprowadzonego w październiku 2020 r. przez amerykańską spółkę Pitney Bowes wynika, że w ciągu najbliższych sześciu lat globalny wolumen przesyłek podwoi się i wyniesie 262 miliardy.
Tak silny wzrost branży e-commerce przyczynia się do zmian na rynku transportowym. Wraz z handlem elektronicznym rozwija się sektor przesyłek kurierskich, a także inne formy transportu. Jak wynika z raportu PwC „Transport przyszłości. Raport o perspektywach rozwoju transportu drogowego w Polsce w latach 2020-2030”, coraz bardziej zauważalna jest zmiana struktury popytu ze strony klientów w kierunku usług mniejszych wolumenów: zaobserwowano szybszy wzrost przewozów drobnicowych (LTL) niż całopojazdowych (FTL), czego przyczyn należy upatrywać w próbach sprostania coraz wyższym wymaganiom klientów, dotyczącym czasu dostaw i dostępności towarów. Co ciekawe, taka zmiana może być korzystna dla przewoźników, ponieważ ładunki drobnicowe są z reguły droższe niż całopojazdowe.
Rozwój e-commerce prowadzi więc do powstania nowych wyzwań zarówno dla przedsiębiorstw handlowych, jak i dla branży TSL – i to niemal na wszystkich etapach łańcucha dostaw.
Deficyt mocy transportowych – jak znaleźć sprawdzonych przewoźników?
Oczekiwania klientów sektora e-commerce wobec dostawy ich zamówień można ująć w trzech hasłach: szybko, niezawodnie i tanio. Wszystkie te elementy zależą w dużej mierze od sytuacji na rynku transportowym. O ile rok temu, podczas pierwszego ogólnoświatowego lockdownu spowodowanego COVID-19, zamknięcie fabryk poskutkowało ogromną nadwyżką ofert przewoźników w stosunku do dostępnych ładunków, o tyle obecnie sytuacja wróciła już do poziomu sprzed pandemii. Jak pokazuje najnowszy raport Barometru transportowego TIMOCOM, w pierwszym kwartale 2021 r. odnotowano o 10 milionów ofert ładunków więcej niż w analogicznym okresie 2020, a więc dopiero u progu europejskiego lockdownu. Co to oznacza dla przedsiębiorców zajmujących się e-commerce? Przede wszystkim, możliwy wzrost cen za usługi transportowe ze względu na deficyt przewoźników, po drugie, trudności w znalezieniu odpowiedniej firmy przewozowej – zwłaszcza w przypadku pilnej konieczności wysłania większych partii towaru. W takich sytuacjach przedsiębiorcy trudniący się produkcją i handlem korzystają z giełd transportowych.
– Giełdy, czyli wirtualne rynki ofert transportowych nie służą wyłącznie transakcjom pomiędzy spedytorami a przewoźnikami – wyjaśnia Julian Wierzbowski, Sales & Customer Focus Manager w TIMOCOM – przeciwnie, są one przydatnym narzędziem także dla przedsiębiorców zajmujących się e-handlem. Dostęp do giełd otrzymują jedynie firmy z określonym stażem na rynku i wyłącznie pod warunkiem pozytywnego przejścia procesu weryfikacji. Wiarygodność kontrahentów w połączeniu z ich ilością (np. sieć TIMOCOM obejmuje obecnie ponad 45 000 sprawdzonych podmiotów) umożliwia znalezienie właściwych opcji transportowych w krótkim czasie i w konkurencyjnych cenach. Dzięki temu wymagania klientów, aby towar był dostarczony szybko, niezawodnie i tanio, stają się jak najbardziej możliwe do realizacji.
Konsolidacja transportu – rozwiązanie korzystne dla portfela i planety
Rosnąca liczba zamówień przez internet z oczywistych względów wprost przekłada się na większą liczbę samochodów dostawczych i ciężarowych na drogach. Na przykład, z danych GDDKiA wynika, że w grudniu 2020 r. natężenie ruchu samochodów osobowych spadło o 8% w stosunku do grudnia 2019, natomiast ruch ciężarówek zwiększył się w tym okresie aż o 17%.
Dla branży e-commerce oznacza to wyraźny wzrost znaczenia dostaw bezpośrednich do drzwi wejściowych klienta lub do punktów odbioru, co w branży transportowej i logistycznej określa się mianem logistyki ostatniej mili. Ta część łańcucha dostaw jest jedną z najbardziej skomplikowanych, ponieważ wiąże się z nią wiele wyzwań.
Wraz ze wzrostem liczby wolumenów sprzedaży detalicznej w internecie rośnie też ruch drogowy w miastach. Jednocześnie podnosi się poziom emisji zanieczyszczeń powodowanych przez lekkie i ciężkie pojazdy użytkowe. Prowadzi to do dodatkowych utrudnień w poruszaniu się po miastach i aglomeracjach miejskich: dokuczliwe stają się nie tylko zatory drogowe, ale także zwiększona ilość spalin i wyższy poziom hałasu. Dla kierowców wiąże się to ze staniem w korkach, czerwonymi światłami i presją czasu na pokonanie ostatniej mili. Powoduje to zwielokrotnienie trudności na końcowym etapie łańcucha dostaw.
Nic więc dziwnego, że dostawcy detaliczni i logistyczni – zwłaszcza w państwach rozwiniętych – są dziś pod coraz większą presją w kwestii optymalnego planowania wysyłek, tak aby doprowadzić do jak najbardziej efektywnego wykorzystania flot transportowych. Jednym z celów optymalizacji jest ograniczenie emisji CO2 do atmosfery poprzez redukcję tzw. pustych przebiegów, czyli przejazdów samochodów dostawczych i ciężarowych bez ładunku.
W badaniu BVL dotyczącym płynności ruchu drogowego w niemieckich miastach respondenci wskazali, że konsolidacja transportu jest dla nich ważna lub bardzo ważna. Przesyłki stają się coraz mniejsze, tym samym wzrasta potrzeba łączenia różnych wysyłek w jeden transport. Zwłaszcza firmy produkcyjne i handlowe – w tym e-commerce – w coraz większym stopniu korzystają z ofert zewnętrznych usługodawców logistycznych w zakresie dostaw. W obsłudze nieregularnych transportów często niezastąpione okazują się giełdy transportowe. Dają one użytkownikom możliwość elastycznego zlecania transportu całości lub części ładunku, dzięki czemu mogą zapewnić swoim odbiorcom płynność i terminowość dostaw. Jest to również korzystne dla przewoźników: wykorzystują oni w pełni swój własny park samochodowy i unikają pustych przebiegów.
– Do zapewnienia płynności łańcucha dostaw niezbędna jest współpraca pomiędzy sektorami handlu i TSL. Dzięki temu zwiększa się możliwość wyboru partnera biznesowego, w zależności od aktualnych potrzeb. Nowoczesne systemy i platformy giełd transportowych zapewniają dostęp do sieci sprawdzonych kontaktów biznesowych, pozwalających łatwo i szybko znaleźć odpowiedniego usługodawcę – przekonuje Julian Wierzbowski.
Handel internetowy a optymalizacja tras pojazdów – dlaczego to takie ważne?
Transport towaru do miejsca przeznaczenia jest procesem złożonym, na którego przebieg i powodzenie wpływa wiele czynników – zarówno stałych (takich jak ograniczenia dotyczące czasu pracy kierowcy), jak i zmiennych (korki, objazdy, roboty drogowe, warunki atmosferyczne, opóźnienia w punktach poboru opłat, awarie i inne). Chcąc zapewnić klientom pewność i punktualność dotarcia przesyłek, warto zadbać o optymalizację tras pojazdów.
Cyfrowe rozwiązania w tym zakresie pozwalają na obniżenie kosztów transportu, najlepsze wykorzystanie możliwości pojazdów, wcześniejszą ocenę warunków drogowych i unikanie przeszkód na trasie. Wprowadzenie danych dotyczących pojazdów umożliwia optymalne zaplanowanie trasy, podgląd lokalizacji towaru w czasie rzeczywistym, a także dokonywanie korekt na bieżąco – nawet w przypadku nieprzewidzianych zmian. Jest to przyczyną wzrastającej popularności coraz bardziej zaawansowanych systemów do zarządzania transportem. Jedną z korzyści z ich stosowania jest możliwość współdzielenia danych pomiędzy załadowcą (np. sklepem internetowym), przewoźnikiem a odbiorcą (klientem). Dzięki temu wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw mogą na bieżąco sprawdzać, gdzie znajduje się pojazd z ich towarem (lub sama przesyłka). Dodatkowym usprawnieniem jest integracja takich programów z systemami giełd transportowych, co zdecydowanie upraszcza planowanie i kontrolę procesów logistycznych.
– Obecnie z Systemem Smart Logistics firmy TIMOCOM zintegrowanych jest już 274 dostawców rozwiązań telematycznych – precyzuje Julian Wierzbowski – dla naszych klientów oznacza to między innymi możliwość monitorowania wszystkich swoich wysyłek na jednej mapie, bez konieczności przepisywania danych i przełączania się pomiędzy różnymi platformami. Wprowadzone dane pojazdów można udostępniać swoim partnerom biznesowym, dzięki temu oni także widzą, gdzie znajduje się ich przesyłka. Ponadto intuicyjny moduł do planowania tras pozwala łatwo znaleźć najdogodniejszą drogę transportu oraz obliczyć koszt przejazdu z uwzględnieniem wielu zmiennych (np. płatnych odcinków dróg, diety kierowcy etc.).
Warto dodać, że optymalnie zaplanowana trasa oznacza nie tylko tańszy, ale także bardziej ekologiczny transport, m.in. dzięki ograniczeniu zbędnego spalania paliwa przez samochody ciężarowe.
Piki magazynowe w sektorze e-commerce – skąd się biorą i jak sobie z nimi radzić?
Szacunkowa analiza firmy Knight Frank pokazuje, że rozwój e-commerce do 2024 r. może spowodować wzrost zapotrzebowania na magazyny w samej tylko Wielkiej Brytanii aż do 8,5 miliona m2. Zjednoczone Królestwo nie jest w tym odosobnione: centra logistyczne i hale magazynowe wyrastają niczym grzyby po deszczu w całej Europie. Coraz więcej z nich jest dostosowanych do obsługi handlu elektronicznego – obecnie w Polsce takie przeznaczenie ma już ok. 25% wszystkich magazynów, a udział ten ciągle rośnie. Jak wynika z cytowanej wyżej publikacji PwC, średni czas budowy nowego magazynu wynosi zaledwie od 6 do 9 miesięcy, dzięki czemu rynek magazynowy jest elastyczny i może szybko odpowiedzieć na wzrost popytu. PwC podaje także, że na koniec 2018 r. współczynnik pustostanów wynosił ok. 5%, co dobrze ilustruje zapotrzebowanie na powierzchnię magazynową. Jednocześnie aż 75% magazynów powstaje z myślą o kontraktach długoterminowych. Może się więc zdarzyć, że w czasie sezonowych szczytów znalezienie odpowiedniego magazynu będzie mimo wszystko nie lada wyzwaniem.
Co może zrobić w przypadku nadwyżki towarów firma z branży e-commerce, jeżeli nie zakontraktowała wcześniej wystarczającej powierzchni do ich przechowywania?
– Rozwiązaniem w takich przypadkach są giełdy magazynowe. Pozwalają na elastyczne reagowanie w czasie pików magazynowych, np. sezonowych, kiedy o tego typu powierzchnie jest szczególnie trudno. Giełdy umożliwiają znalezienie oferty wynajmu całego magazynu bądź tylko jego części – i to zarówno w perspektywie krótko-, jak i długoterminowej – wyjaśnia Julian Wierzbowski. – W aplikacji Magazyny, będącej częścią Systemu Smart Logistics firmy TIMOCOM, klienci mogą wybierać spośród ponad 7000 ofert powierzchni magazynowych z 46 krajów.
Optymalizacja dostaw dla sektora e-commerce – 5 praktycznych wskazówek
1. Dostępność
Łatwy dostęp klienta do produktu lub usługi często decyduje o sukcesie sprzedaży. Intuicyjne w obsłudze sklepy internetowe, oferujące różne możliwości wysyłki w krótkim czasie i konkurencyjnych cenach zwiększają prawdopodobieństwo zakupu.
2. Transparentność
Wykorzystanie nowych technologii w celu zagwarantowania przejrzystości procesu dostawy może zapewnić zaufanie i lojalność partnerów i klientów. Zaoferowanie im wglądu w istotne informacje na temat stanu magazynowania, transportu i dostawy zawsze działa na korzyść marki, a w konsekwencji może również przyczynić się do zwiększenia wydajności procesów i usług dla wszystkich zaangażowanych.
3. Pochodzenie towarów
Informacje o pochodzeniu towarów coraz częściej znajdują się w centrum zainteresowania konsumentów. Zrównoważone uprawy, produkcja oszczędzająca zasoby, transport neutralny pod względem emisji CO2 lub opakowanie przyjazne dla środowiska – to również czynniki wpływające na decyzje zakupowe konsumentów.
4. Komunikacja
Dla przemysłu i handlu, w tym elektronicznego, logistyka sama w sobie może być wartością dodaną do usług, pozwalającą wyróżnić się wśród konkurencji. Jeśli ta wartość dodana przełoży się na komunikację korzyści w ramach podstawowej działalności, może to, jak w przypadku „Flaschenpost” i „Bett1.de”, w znacznym stopniu przyczynić się do sukcesu. Komunikowanie w kampaniach reklamowych np. opcji szybkiej, taniej lub przyjaznej środowisku dostawy może stać się argumentem przy zakupie dla niezdecydowanych klientów.
5. Różnicowanie oferty
Dobrą i coraz powszechniejszą praktyką jest oferowanie alternatywnych usług dostawy po różnych cenach. Można to często zaobserwować w sklepach internetowych w obszarze B2C. Sprzedawcy mogą w ten sposób jednocześnie spełniać różne życzenia konsumentów, z których niektórzy w największym stopniu cenią sobie szybką dostawę, inni najtańszą, a jeszcze inni najbardziej przyjazną dla środowiska.
Jak to robią inni? Dwa przykłady z Niemiec
Wymagania jakościowe przedsiębiorstw przemysłowych i handlowych z jednej strony oraz użytkowników końcowych z drugiej strony stają się coraz bardziej zbieżne. Wraz z rozwojem handlu elektronicznego w sektorze dóbr konsumpcyjnych powstały przedsiębiorstwa z nowoczesnymi łańcuchami dostaw, które jeszcze bardziej zwiększają oczekiwania konsumentów w zakresie obsługi. Interesujące praktyki są stosowane przez serwis dostarczania napojów „Flaschenpost” oraz producenta materacy „Bett1.de”. Obie te firmy świadczące usługi e-commerce dokonały rewolucji w swoich branżach, składając swoim klientom obietnicę dotyczącą jakości usług logistycznych. Gwarantują odbiorcom łatwy proces zamówienia, optymalne zapakowanie produktu oraz dostarczenie go dokładnie na czas. Ich klienci mogą dowiedzieć się precyzyjnie co do minuty, kiedy i przez kogo towar będzie dostarczony, a także, gdzie w danej chwili znajduje się kierowca. Dane użytkowników zebrane w czasie tego procesu pozwalają z kolei optymalizować organizację dostaw i magazynowania wewnątrz tych firm, ponieważ czasy zwyżek popytu oraz ilość produktów mogą być lepiej zaplanowane w oparciu o dane empiryczne. Łańcuchy dostaw przestają więc być traktowane wyłącznie jako zło konieczne i źródło dodatkowych kosztów. Przedsiębiorcy coraz częściej włączają je do strategii swoich marek jako cele, ze względu na ich elastyczność i zdolność do dynamicznego reagowania na zmiany rynkowe.
Przypisy / Źródła / Podstawa prawna
- https://www.timocom.de/blog/logistik-letzte-meile-probleme-l%C3%B6sen
- https://www.timocom.de/blog/flottenmanagement-effizienter-machen
- https://www.timocom.de/blog/logistik-services
- https://www.timocom.pl/newsroom/aktualno%C5%9Bci-bran%C5%BCowe/trendy-w-transpocie-i-logistyce-2021
- https://tlp.org.pl/wp-content/uploads/2019/09/pwc-transport-przyszlosci-web.pdf
- https://www.pitneybowes.com/content/dam/pitneybowes/germany/de/Newsroom/pressemitteilungen/PM_2020ParcelShippingIndex_DE.pdf
- https://tlp.org.pl/wp-content/uploads/2019/09/pwc-transport-przyszlosci-web.pdf
- https://go.engage.here.com/rs/142-UEL-347/images/BVLD19-Befragung-Verkehrsfluss%20in%20deutschen%20St%C3%A4dten.pdf
- https://www.gddkia.gov.pl/pl/a/40640/Ruch-na-drogach-krajowych-w-czasie-epidemii-Podsumowujemy-kolejny-tydzien-oraz-caly-grudzien-2020-r
Możesz zobaczyć ten artykuł, jak i wiele innych w naszym portalu Controlling 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.